W mijającym roku na mocy ugód i wyroków sądowych łączna wartość odszkodowań w Polsce za korzystanie z nielegalnego oprogramowania na rzecz producentów zrzeszonych w BSA | The Software Alliance* wyniesie co najmniej 4,4 mln zł. To znacznie więcej niż suma, którą firmy i osoby prywatne musiały zapłacić za naruszenia praw autorskich do oprogramowania w dwóch wcześniejszych latach.
Tak duży wzrost wysokości odszkodowań odzwierciedla coraz skuteczniejszą współpracę pokrzywdzonych producentów oprogramowania z organami ścigania. Dość porównać wysokość odszkodowań, które firmy i osoby prywatne zobowiązały się zapłacić na mocy ugód i wyroków sądowych w przeszłości. W 2012 r., jak i w 2013 r. wartość odszkodowań przekraczała półtora miliona złotych. Rok później wyniosła, co prawda, nieco ponad 1,3 mln zł, ale dziś już 4,4 mln zł.
Z opublikowanego w ub. r. badania BSA Global Software Survey wynika, że 51 proc. oprogramowania w Polsce używa się bez odpowiednich licencji. Problem dotyczy branży m.in. inżynieryjnej, poligraficznej, geodezyjnej i architektonicznej. I choć niechlubny wskaźnik sukcesywnie spada (w 2007 r. i 2011 r. wyniósł odpowiednio 57 proc. i 53 proc.), to na tle innych państw naszego regionu jest wciąż wysoki. Na Słowacji i Węgrzech bez licencji używa się mniej niż 40 proc. oprogramowania, przy czym w Czechach już 34 proc. Średnia w UE wynosi zaś 31 proc.
Z opublikowanego w ub. r. badania BSA Global Software Survey wynika, że 51 proc. oprogramowania w Polsce używa się bez odpowiednich licencji. Problem dotyczy branży m.in. inżynieryjnej, poligraficznej, geodezyjnej i architektonicznej. I choć niechlubny wskaźnik sukcesywnie spada (w 2007 r. i 2011 r. wyniósł odpowiednio 57 proc. i 53 proc.), to na tle innych państw naszego regionu jest wciąż wysoki. Na Słowacji i Węgrzech bez licencji używa się mniej niż 40 proc. oprogramowania, przy czym w Czechach już 34 proc. Średnia w UE wynosi zaś 31 proc.
W Polsce nadal współczynnik korzystania z nielicencjonowanego oprogramowania jest wysoki w porównaniu ze średnią w UE. Powodem jednak do optymizmu jest coraz większe zainteresowanie wdrażaniem najlepszych praktyk zarządzania oprogramowaniem (SAM – Software Asset Management) głównie ze względu na wynikającą z nich optymalizację kosztów nabycia licencji do oprogramowania. Aktualnie prowadzona przez BSA na Dolnym i Górnym Śląsku kampania „Fakt czy fikcja” nie tylko zachęca do stosowania tych praktyk, ale też umożliwia adresatom kampanii korzystanie z wielu bezpłatnych narzędzi i materiałów, które są przydatne w uporządkowaniu kwestii zarządzania oprogramowaniem i licencjami. Dla przypomnienia: ponad 25 tysięcy firm ze Śląska ma możliwość skorzystania z bezpłatnego dostępu do swych indywidualnych kont w ramach bazy BSA Company Index, z poziomu których dostępne są bezpłatnie narzędzia i materiały dotyczące praktyk zarządzania oprogramowaniem (SAM – Software Asset Management) – powiedział Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA | The Software Alliance w Polsce.W ostatnich latach do BSA | The Software Alliance, która reprezentuje w Polsce i na świecie czołowych producentów oprogramowania, trafiają co roku setki zgłoszeń przypadków korzystania z nielegalnego oprogramowania w firmach na terenie całego kraju. To kilkukrotnie więcej niż w przeszłości.
W porównaniu z 2014, liczba zgłoszeń dotyczących pirackiego oprogramowania wzrosła w 2015 roku o blisko 170%. Jednak od liczb, ważniejsza jest coraz lepsza jakość zgłoszeń. Może to być wynikiem m.in.: wzrostu świadomości, iż tego rodzaju zgłoszenia, jako tzw. whistleblowing są akceptowalne, efektywności kampanii prowadzonych w social media oraz przejrzystości nowego internetowego formularza zgłoszeniowego na stronie BSA. Pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć, że firmy decydujące się na pirackie instalacje, powinny mieć świadomość nie tylko ryzyka odpowiedzialności prawnej i finansowej, ale i zagrożeń bezpieczeństwa IT, przez co należy rozumieć ryzyko utraty danych lub przejęcia ich przez osoby trzecie – dodaje Witucki.Źródło: BSA