7,2% - o tyle będzie rosła wartość rynku systemów wspierających zarządzanie przedsiębiorstwem w ciągu najbliższych 4 lat. Największym odbiorcą tych rozwiązań będzie przemysł oraz sektor usług, ale analitycy Allied Market Research wskazują na rosnący popyt na aplikacje ze strony branży telekomunikacyjnej oraz zdrowotnej.
Jak wynika z raportu firmy Allied Market Research, rynek ERP daleki jest od stagnacji. W ciągu najbliższych lat będzie on się rozwijał w tempie 7,2% rok do roku. Za cztery lata osiągnie już wartość 41,69 mld dolarów. Oznacza to, że będzie odpowiadał za blisko 1/5 sprzedaży aplikacji biznesowych na świecie. Szacuje się, że wartość tego rynku – rozwiązań ERP, CRM, BI, BPM, EAM, SCM, etc. – sięgnie 213 mld dolarów w 2020 r.
Wymiana napędza rynek?
Analitycy zwracają uwagę, że głównym powodem wdrożenia systemów ERP nie jest dzisiaj dążenie do redukcji kosztów, ale przede wszystkim zapewnienie pełnej przejrzystości procesów w przedsiębiorstwach, co ma m.in. związek z regulacjami prawnymi – oraz zwiększenie wydajności.
Allied Market Research wskazuje, że rozwój rynku systemów wspierających zarządzanie jest nieustannie napędzany przez rosnącą popularność chmury obliczeniowej oraz rozwiązań mobilnych. Wpływają one na wymagania względem ERP. Jak wynika z danych Allied Market Research, sprzedaż rozwiązań chmurowych nie bez powodu będzie rosła w tempie 10% rok do roku – znacznie szybciej niż stacjonarnych systemów.
Największym odbiorcą systemów ERP wciąż pozostanie sektor produkcji, ale analitycy prognozują, że znaczącym odbiorcą aplikacji będzie branża finansowa, telekomunikacyjna i zdrowotna. Polska na globalnym tle nie odstaje na co mogą wskazywać podpisane kontrakty w służbie zdrowia czy wdrożenie w PZU Finanse, które należy do największych zrealizowanych w ostatnim czasie projektów.
Co z tą Polską?
Prognozy na najbliższe lata są również dobre dla polskiego rynku. Jak wynika z ostatniego raportu DiS, w latach 2010-2015 liczba firm korzystających z aplikacji ERP wzrosła o 35%. Na przestrzeni ostatnich 2 lat znacząco – z 450 do ponad 600 tys. – wzrosła także liczba końcowych użytkowników. W największym stopniu – w dużych, liczących ponad 250 pracowników przedsiębiorstwach. O ile jeszcze w 2010 roku z systemów ERP korzystało około 240 tys. użytkowników w dużych firmach i ok. 180 tys. w średnich, o tyle w ubiegłym roku z aplikacji wspierających zarządzanie korzystało już ok. 400 tysięcy pracowników dużych firm, ponad 200 tys. użytkowników ERP-ów reprezentowało sektor średnich firm.
DiS prognozuje, że do 2020 r. z aplikacji wspierających zarządzanie ma korzystać już ponad 28 tys. firm. Liczba użytkowników zbliży się do poziomu 700 tys.
Wymiana napędza rynek?
Analitycy zwracają uwagę, że głównym powodem wdrożenia systemów ERP nie jest dzisiaj dążenie do redukcji kosztów, ale przede wszystkim zapewnienie pełnej przejrzystości procesów w przedsiębiorstwach, co ma m.in. związek z regulacjami prawnymi – oraz zwiększenie wydajności.
Allied Market Research wskazuje, że rozwój rynku systemów wspierających zarządzanie jest nieustannie napędzany przez rosnącą popularność chmury obliczeniowej oraz rozwiązań mobilnych. Wpływają one na wymagania względem ERP. Jak wynika z danych Allied Market Research, sprzedaż rozwiązań chmurowych nie bez powodu będzie rosła w tempie 10% rok do roku – znacznie szybciej niż stacjonarnych systemów.
Największym odbiorcą systemów ERP wciąż pozostanie sektor produkcji, ale analitycy prognozują, że znaczącym odbiorcą aplikacji będzie branża finansowa, telekomunikacyjna i zdrowotna. Polska na globalnym tle nie odstaje na co mogą wskazywać podpisane kontrakty w służbie zdrowia czy wdrożenie w PZU Finanse, które należy do największych zrealizowanych w ostatnim czasie projektów.
Rynek jest teoretycznie nasycony, zwłaszcza w segmencie dużych firm. Część z nich jednak wymienia posiadane aplikacje, bo te wdrożone kilka czy kilkanaście lat temu w innej rzeczywistości gospodarczej, nie są dostosowane do nowych czasów. Nie chodzi tutaj wyłącznie o mobilność, jaką dają rozwiązania chmurowe, ale także łatwość obsługi czy integracji z innymi rozwiązaniami. Istotne staje się też wsparcie wielofirmowości – firmy coraz częściej działają w ramach grup kapitałowych – zwraca uwagę Maryla Pawlik ze śląskiej firmy BPSC, która ma na swoim koncie ponad 650 zrealizowanych wdrożeń systemów ERP.W BPSC już co trzeci prowadzony proces przedsprzedażowy systemu Impuls EVO dotyczy wymiany dotychczas stosowanej aplikacji wspierającej zarządzanie firmą. Dla porównania, jeszcze 5 lat temu wymiana następowała w zaledwie 5% przypadków.
Co z tą Polską?
Prognozy na najbliższe lata są również dobre dla polskiego rynku. Jak wynika z ostatniego raportu DiS, w latach 2010-2015 liczba firm korzystających z aplikacji ERP wzrosła o 35%. Na przestrzeni ostatnich 2 lat znacząco – z 450 do ponad 600 tys. – wzrosła także liczba końcowych użytkowników. W największym stopniu – w dużych, liczących ponad 250 pracowników przedsiębiorstwach. O ile jeszcze w 2010 roku z systemów ERP korzystało około 240 tys. użytkowników w dużych firmach i ok. 180 tys. w średnich, o tyle w ubiegłym roku z aplikacji wspierających zarządzanie korzystało już ok. 400 tysięcy pracowników dużych firm, ponad 200 tys. użytkowników ERP-ów reprezentowało sektor średnich firm.
DiS prognozuje, że do 2020 r. z aplikacji wspierających zarządzanie ma korzystać już ponad 28 tys. firm. Liczba użytkowników zbliży się do poziomu 700 tys.
Jak wynika z naszych badań, 67% przedsiębiorstw produkcyjnych posiada systemy ERP, jednak niemal połowa z nich ma ograniczoną funkcjonalność. Aż 47% firm przyznaje się do tego, że planuje produkcję w arkuszu kalkulacyjnym. To pokazuje, że rynek jest jeszcze daleki do nasycenia – komentuje Maryla Pawlik z BPSC.Źródło: www.bpsc.com.pl