Od marca br. dynamika wzrostu produkcji przemysłowej jest coraz mniejsza. To nie jedyny problem z jakimi borykają się przedsiębiorstwa produkcyjne. Z badan przeprowadzonych przez firmę BPSC wynika, że aż 76% z nich zmuszonych jest zmieniać plan produkcji z powodu awarii maszyn. Co więcej, przedsiębiorstwa na ogół nie są przygotowane do szybkiej modyfikacji planów, co wpływa na przestoje, opóźnienia i wyższe koszty produkcji.
Po rekordowym marcu, w którym produkcja przemysłowa wzrosła o 8,8%, w kolejnych miesiącach dało się odczuć wyraźne spowolnienie. W październiku wzrost produkcji wyniósł jedynie 2,4%. Te wahania to duży problem dla firm produkcyjnych, bo większość z nich nie jest przygotowana na błyskawiczną zmianę harmonogramu produkcji.
Z wyników badań, które przeprowadziliśmy wyłania się obraz przedsiębiorstwa, w którym planowanie produkcji sprowadza się do szybkiego reagowania na pojawiający się nagle brak zasobów. Wygląda na to, że firmy w niewielkim stopniu przewidują ich brak. Głównym wyzwaniem biznesowym staje się usprawnienie procesu planowania oraz zarządzanie awariami – tłumaczy Adam Stańczyk, analityk w BPSC, firmie dostarczającej systemy informatyczne wspierające m.in. zarządzanie produkcją.Zmieniają plany głównie z powodu awarii
Według danych BPSC aż 76% firm produkcyjnych zmuszona jest zmieniać plan produkcji z powodu awarii maszyn. Równie istotnym problemem jest nieterminowa realizacja dostaw surowców czy materiałów do produkcji. Skarży się na nią 67% firm. Tyle samo przedsiębiorstw musiało zmodyfikować harmonogram produkcji z powodów tzw. „wrzutek produkcyjnych”. Sporym problemem w planowaniu produkcji okazały się być „wąskie gardła” (46%) oraz opóźnienia we współpracy, na które wskazało 34% badanych.
Z raportu BPSC wynika, że z powodu różnych zakłóceń, w 78% firm zmianie ulega do 30% zaakceptowanych planów produkcyjnych. W 22% przedsiębiorstw zmiany przekraczają 30% a w niektórych przypadkach sięgają nawet 100%.
Planiści potrzebują wsparcia
Zdaniem ankietowanych problem można byłoby zminimalizować skracając czas tworzenia harmonogramów, szczególnie w sytuacji kiedy zaistnieje konieczność modyfikacji planu produkcyjnego, co często powoduje przestoje i opóźnienia.
Wyzwaniem dla planistów jest uwzględnienie niedostępności urządzenia w planie produkcji, określenie rzeczywistego stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych czy analiza dostępności zasobów. Chodzi tu o szybką odpowiedź na pytanie czy posiadamy właściwy środek produkcji - np. surowiec, materiał, ludzi, gniazda produkcyjne - we właściwej ilości i o właściwym czasie. – tłumaczy Adam Stańczyk z BPSC.Planowanie w arkuszu kalkulacyjnym
Wyniki badań pokazują jednak, że duża część firm jest do tego nieprzygotowana od strony technologicznej. Aż 45% badanych firm przyznaje, że nie posiada narzędzi informatycznych umożliwiających przygotowywanie kilku wersji planu produkcyjnego (tzw. symulacji planów produkcyjnych).
Z danych wynika wprawdzie, że 67% przedsiębiorstw produkcyjnych posiada systemy ERP, jednak niemal połowa z nich ma ograniczoną funkcjonalność. Co ciekawe, wciąż aż 47% firm planuje produkcję w arkuszu kalkulacyjnym a tylko 3% przedsiębiorstw korzysta z rozwiązań APS. Wpływa to na brak możliwości prognozowania produkcji i w konsekwencji na jej koszty. – przekonuje Adam Stańczyk z BPSC.W badaniu organizowanym przez firmę Marketer IT wzięło udział 180 przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 100 pracowników.
Źródło: www.bpsc.com.pl